zdięcie dachu...
prace poszły szybko...
tu już wyburzone szczyty
mąż wywoził gruz na koniec działki w sobote zakopał się konkretnie (potrzebna była pomoc),pogoda nam nie dopisuje:(
:( ciągle pada po zdjęciu dachu w domu pojawiła się woda (całą noc padało)
Ta ścianka którą widzicie po lewej stronie to prowizorka którą mąż postawił przedzielając dom na pół i tak mieliśmy przekoczować całą budowę ale niestety :( , od poniedziałku mieszkamy u teściów....
tu niżej wspomniana woda i widok z holu przez pokój gościnny na ogród
tyle zostalo ze starego dachu ;)